
Historia metamorfozy
Dagmara, 15 kg w 4 miesiące!
Hey! Dziś parę słów ode mnie na temat mojej podopiecznej Dagmary, z która znamy się personalnie od pary lat już…
➡ Ale może zacznę od początku!
Pracowałyśmy razem na magazynie, a wiecie jak jest: stałe godziny pracy, czasem jakieś overki, przerwy o wyznaczonych porach zazwyczaj spędzane na palarni, gdzie słychać głównie narzekanie że to dopiero wtorek a wypłata w piątek Wtedy życie nam upływało od weekendu do weekendu , bez większych fajerwerków, trochę nudno ale stabilnie. Obie miałyśmy podobny styl życia: imprezki co weekend, piwko, spotkania ze znajomymi, jakoś tylko siłownia nam była nie po drodze…Później nasze drogi się rozeszły, Dagmara śledziła mojego Facebooka, komentowała, ale nigdy nie przejawiała chęci rozpoczęcia swojej przygody aż do momentu kiedy dostałam od niej wiadomość ze tylko ja będę potrafiła jej pomoc…
Jako jej trenerka i koleżanka czuje się zaszczycona, że mnie zaufała i dała się prowadzić, chyba nie ma lepszego podziękowania dla trenera niż zdjęcie z niedzielnego treningu z opisem „każdy ma swoja świątynie” od kobiety, która tak bardzo zmieniła swoje podejście mentalne do fitnessu, wrzuciła siłownię w swój rytm dnia, piwko w parku zamieniła na wodę a namiar pieniędzy może wydać na nową sukienkę, by pokazać piękne kobiece kształty!
Dagmara-wiem, że jeszcze nie jesteś do końca świadoma czego już dokonałaś i cały czas robisz ale uwierz ze ja obserwując Ciebie jestem niesamowicie dumna i jestem pewna ze na Christmas Party będziesz gwiazdą numer 1 !!!!
Dla Ciebie nie ma granic, swoim podejściem udowadniasz , że każdy może zacząć i odnieść sukces, gratuluję i bardzo dziękuję ze jesteś z nami !
-Monika