Emilia 20 kg w 6 miesięcy!

Z Maćkiem i Jakubem pracuję od maja i nie mogę wyjść z podziwu, jak dużo przez ten czas osiągnęliśmy. Zacznę od tego, że wykonuję pracę siedzącą na full time. Do tego, mam za sobą trzecią ciążę. I powiem Wam, że po pierwszych dwóch szybko wróciłam do formy. Zwłaszcza że od zawsze jestem osobą aktywną – siatkówka jest moją wielką pasją. Gra dawała mi ogromną radość, a same treningi pozwalały utrzymać formę. Jednak na jednym z treningów nabawiłam się kontuzji… zerwane wiązadło 🙄

Brak ruchu, trzecia ciąża, siedzący tryb pracy no i sama myśl o tym, że nie wiadomo czy będę w stanie wrócić do gry… eh, po prostu czułam się fatalnie. Nie muszę Wam chyba mówić, że takie warunki nie pomagają w utrzymaniu formy… Miałam już dość swojego wyglądu. Minęło 10 miesięcy, od kiedy urodziłam córeczkę a ciągle czułam się, jakbym była w ciąży… 🤰😐 Czekała mnie operacja kolana. I to ona była punktem przełomowym. Tuż po niej podjęłam decyzję o zgłoszeniu się do Maćka. Na konsultację przyszłam jeszcze o kulach. Dlaczego tak szybko podjęłam decyzję?🤔

Wiedziałam, że nie ma tu miejsca na próby na własną rękę. To zazwyczaj nie przynosi nic dobrego, tylko stratę czasu, pieniędzy i co gorsze… motywacji. No bo, gdy robimy to sami bez wiedzy – trudno o efekty. Tym bardziej, gdy jeszcze, jak w moim przypadku, w grę wchodzi kontuzja… Nie mogłam ryzykować, że pogorszę ten stan. 🤾‍♀ Mimo że wcześniej byłam w formie, to wiem, że taka aktywność, jak siatkówka jest, super jeśli już się jest w formie, żeby po prostu utrzymać ten stan. Wtedy to inna rozmowa, człowiek aktywny ma motywację, siłę, energię… Ale żeby do formy wrócić… potrzebujemy pomocy. Sami pomyślcie… jak już przybędzie nam tych zbędnych kilogramów, czujemy się źle, nie lubimy patrzeć w lustro, czasami są dni, gdy nie mamy siły wstać z kanapy a co dopiero iść na trening…🤦‍♀

o prostu nie mamy motywacji… nie dajemy rady sami i nie ma się co dziwić. To normalne. Ale warto wtedy przyznać się samemu przed sobą i sięgnąć po wsparcie. Po wiedzę i gotowy, stworzony dla nas plan. Ja zgłosiłam się do Maćka no i jest… 20 kg w dół. Na własną rękę w życiu nie doszłabym do takiego efektu. 🤷‍♀

ak już wspomniałam, na konsultacje podreptałam jeszcze o kulach. Na nich ustaliliśmy z Maćkiem, że przez pierwszy miesiąc poświęcimy na samą zmianę nawyków żywieniowych. Chodziło o to, żeby już zacząć działać a dać nodze dojść do siebie 😉 Już po miesiącu rozpoczęliśmy treningi. Były to indywidualnie dopasowane ćwiczenia wzmacniające kolano. Maciej dobrał mi trenera – Jakuba. Nie wiem, jak Maciek to robi, ale potrafi dopasować podopiecznemu idealnego trenera. Musi się świetnie znać na ludziach 🤔 Z Jakubem super się dogadujemy. Wiem, że mogę do niego napisać w każdej chwili, a on postara się mi pomóc. Z najważniejszych rzeczy, jakich mnie nauczył to: szybciej, nie znaczy lepiej. A wiadomo, jak zobaczyłam pierwsze efekty byłam nieco narwana 🙊 Dostałam mocy, nadziei i motywacji więc i tempo włącza się wtedy szybsze 🏃‍♀🚀

Na początku Jakub co chwilę powtarzał “Wolniej.”, “dobrze, ale wolniej….”, “Emka, jeszcze wolniej” 🙊😅 Było też wiele ćwiczeń, które wykonywałam już kiedyś sama, oczywiście byłam pewna, że poprawnie. Oj, w jakim byłam błędzie 😜 Jakub czuwa nade mną, pokazuje, jak poprawnie wykonywać ćwiczenia, jak ważny jest każdy kąt, wdech, wspomniane już tempo. To wydaje się proste osobom niedoświadczonym, wystarczy chwilę popracować ze specjalistami i od razu widać, że to nie lada wyzwanie. Hm… może też dlatego na własną rękę tak trudno o efekty. Co z tego, że człowiek ćwiczy i ćwiczy, jak robi to po prostu źle? 🤔

Tu widać, że wszystko działa jak w szwajcarskim zegarku, bo zgubiłam już 20 kg 💗 Oprócz tego, odzyskałam świetne samopoczucie i co ogromnie mnie cieszy – mogę aktywnie spędzać czas z dziećmi! Nie muszę się obawiać, że biorąc córcię na ręce, nie wytrzyma mi kolano 🙊

Wiem, że pewnie sporo z Was myśli, że nie stać Was na trenera personalnego. Wiem, bo kiedyś sama tak myślałam. 🎯 Jednak myślę, że kiedy ma się realny cel (i osobę, która nas do niego doprowadzi) to można zagospodarować swój budżet. 🙋‍♀ Ja właśnie tak zrobiłam i mówię z ręką na sercu, że była to najlepsza inwestycja w siebie. Dzięki fachowej opiece i wsparciu, efekty są widoczne szybciej, niż spodziewałam.

Samo podejście do siłowni zmieniło się diametralnie 🙃. Już nie czuję się tam zagubiona bo wiem co od A do Z mam zrobić, jaki jest plan. Moje życie nabrało innego tempa, aktywnie spędzam czas, cieszę się życiem i UWAGA! Jestem coraz bliżej powrotu do gry w siatkówkę 💗