Historia metamorfozy

Jarek, 20kg w 2,5 miesiąca!

Jestem Jarek i mam 32 lata. Chcę opowiedzieć Wam moją historię, ponieważ wiem, jak trudno jest zrobić ten pierwszy krok do zmiany. Sam próbowałem schudnąć już wiele razy, zapisywałem się na siłownię, próbowałem różnych diet…

Jednak zawsze kończyło się tak samo. Nawet jak udało mi się zrzucić kilka kilogramów, one zawsze wracały… niczym bumerang. I to często z podwójną siłą! Ale zacznijmy od początku.

Przed przylotem do U.K. byłem szczupły, ważyłem 65 kg. Nigdy nie miałem problemów z wagą. Może to właśnie dlatego tak beztrosko podszedłem do zmiany trybu życia, czyli siedzącej pracy i zajadaniem się pysznymi batonami i słodkimi cupcake’ami 🧁

🥕 Każdy, kto był w U.K., wie, że tutaj worek śmieciowego jedzenia jest tańszy niż worek marchewek. Więc ten fakt też nie pomagał. Jak można jeść tanio, szybko i mega smacznie, a przy tym nie tyć, no to kurczę… żyć nie umierać. Każdy by tak chciał 🙆‍♂

Myślałem, że skoro nigdy wcześniej nie miałem problemów z wagą, to już zawsze tak będzie. No i długo było. Myślałem, że to dobre geny, przemiana materii czy coś w tym stylu 😅 Jednak szybko przekonałem się, że nawet te dobre geny nie pomogą, kiedy ładuje się w siebie niezdrowe jedzenie, nic się przy tym nie ruszając.

❗ Przekonałem się o tym bardzo boleśnie… z 65 kg waga skoczyła do ponad 120… Powiem Wam, że aż mi wstyd, jak to teraz piszę…

⚠ Jakby tego było mało, odnowiła się moja stara kontuzja kolana. Już od lat miałem z nią spokój, już prawie o niej zapomniałem, więc zdziwiłem się nawrotem. Ale w sumie nie ma się co dziwić… w końcu moje kolana musiały nagle utrzymać dwa razy większy ciężar… 🙄 ❗ No i doigrałem się. Musiałem przejść zabieg rekonstrukcji więzadła krzyżowego… I powiem Wam, że po tym już całkiem się poddałem.

Byłem pewien, że po zabiegu nie będę mógł ćwiczyć. Nawet nie chciało mi się zorientować w temacie, po prostu się poddałem. I jestem pewien, że gdyby nie moja żona, która namawiała mnie do kontaktu z Maćkiem, dalej stałbym w miejscu. A nawet nie w miejscu, bo ciągle pogarszałbym mój stan. ➡ Stwierdziłem, że sam na pewno nie dam rady. Próbowałem na własną rękę mnóstwo razy jeszcze przed operacją i mi nie wychodziło. To co dopiero teraz… Skontaktowałem się z Maćkiem i tak właśnie się zaczęło… moje nowe życie Bez ściemniania opowiedziałem mu, jak jest. On wysłuchał i co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło… nie krytykował. Powiedział: “damy radę!”. ➡ Proste słowa a zadziałały na mnie tak, że poczułem, jakby kamień spadł mi z serca.

👉 Zaufałem mu. I to była najlepsza decyzja, jaką mogłem podjąć. Po konsultacji Maciek przydzielił mi trenera Michała, dostałem też rozpiskę z dietą i treningiem. 🔥 Z Michałem pracujemy już od 20 stycznia, dzięki jego wsparciu udało mi się zrzucić 20 kg! Jestem mega dumny i nakręcony, bo nie spodziewałem się takich wyników. Bo po rekonstrukcji nie mogę sobie pozwolić na intensywne cardio.

👉 Ale właśnie to jest najlepsze! Widać, że w Body Revolution wszystko działa jak w szwajcarskim zegarku. Maciek na podstawie wiedzy i doświadczenia określa idealny plan personalnie dla każdego podopiecznego. Bierze pod uwagę właśnie kontuzje, są też dziewczyny z niedoczynnością tarczycy czy innymi schorzeniami.

Mimo tych przeszkód Maciek potrafi nakreślić optymalny plan, trenera i najlepszego do konkretnego przypadku trenera.

Więc jeśli chcecie mieć pewność, że w bezpieczny sposób zmienicie na lepsze swoją sylwetkę a przy okazji i całe życie… zgłoście się do Maćka 😊 Dzięki za uwagę!

Jarek