Historia metamorfozy
Łukasz, 22kg w 6 miesięcy!
Nazywam się Łukasz i mam 36 lat. 🚛Już od lat jestem kierowcą ciężarówki, a tutaj – w U.K. dokładnie od 5. Już przed przylotem tutaj miałem lekką nadwagę. Jednak wydawało mi się, że to magiczne 80 kg będzie się utrzymywać już zawsze. Wiele osób tak myśli… przed trzydziestką żyjemy jak nieśmiertelni bogowie, ale gdy stuknie ta magiczna liczba… czar pryska 😅 No i tak też niestety się stało 🙄 Ale po kolei…
🥓 Ich największym rarytasem był bacon egg and the mashroom, wszystko wetknięte do wielkiej, nadmuchanej buły, oblane toną masła i majonezu, bleh…🤢 Teraz wzdryga mnie na samą myśl, a wtedy się zajadałem 🤷♂ 💣 Po przyjęciu takiej bomby pustych kalorii wracałem do domu. Tam czekał już na mnie obiad, którym można by wykarmić pół przedszkola….
Do tego zajadanie słodyczy po nocy, no bo czemu nie…? Wtedy serio wydawało mi się, że taki tryb życia mi nie zaszkodzi. Wiecie, jak się zdziwiłem, kiedy przybyło mi dodatkowe 11 kg…? Masakra… Ważyłem w sumie 91 kg 🤦♂ Wtedy jeszcze nie do końca to do mnie docierało. Ludzie tak czasami mają, że niby dostrzegają problem, ale usilnie nie chcą się do niego przyznać… po prostu wstydzą się sami przed sobą. 🙄
Chciałem wziąć się za siebie. W końcu kiedyś naprawdę byłem w super formie… Jednak standardowo, przez brak czasu, na samych chęciach się skończyło.
➡ Ale przyszedł moment przełomowy. Nie spodziewajcie się historii jak z filmu, bo to samo życie 🙆♂ Najbardziej denerwowało mnie poranne zakładanie skarpet 😮 Niby prosta czynność, a jednak bardzo trudna dla osoby, która zamiast to zrobić, to przewracała się po łóżku, lol. 🤣 Możecie się śmiać… ba, sam się teraz z tego śmieję. 😅 Ale to serio był dla mnie moment przełomu! Wtedy zrozumiałem, że potrzebuję pomocy. Że nie mogę dłużej się oszukiwać, że poradzę sobie z tym sam. Prawda jest taka, że sam… to mogłem sprawę jedynie pogorszyć.
👉 Zacząłem szukać trenera w U.K., wolałem, żeby był to Polak, no bo wiadomo, że on po prostu lepiej zrozumie, jak jest. Na Facebooku trafiłem na Maćka i po przejrzeniu opinii, zdecydowałem się do niego napisać. Po konsultacji telefonicznej umówiliśmy się na konsultacje face to face i pierwszy trening.
❗ O! Tu będziecie mieć bardziej widowiskowy moment przełomowy, hehe 😅 Powiem, Wam, że po tym treningu, pierwszy raz w życiu zrobiło mi się czarno przed oczami.
😮 Był to dla mnie ogromny szok, bo kiedyś przez 4 lata trenowałem triathlon, startowałem w duathlonie, mtb, kolarstwie szosowym i torowym z większymi lub mniejszymi sukcesami. Było to już jakiś czas temu, ale hart do walki został. A tu nagle wymiękam po 15- minutowym treningu… 🤦♂dopiero wtedy do mnie dotarło, jak bardzo się zapuściłem…
Dostałem więc przysłowiowego kopa w tyłek i pokornie słuchałem Maćka. Moim celem był powrót do 80 kg, jednak dobiliśmy do niego szybciej, niż zakładaliśmy! Cel więc zmienił się na 73 kg, które zresztą też już osiągnęliśmy 💪
➡ Wszystko dlatego, że zaufałem Maćkowi na 100%. To w sumie nie jest trudne, dzięki jego ogromnym wsparciu (wieczny uśmiech na twarzy i to spojrzenie pełne energii) człowiek zaczyna wierzyć, że jest w stanie zrobić wszystko! 👉 I powiem Wam, że coś, czego wcześniej bałem się najbardziej – zmiany nawyków i diety, jest teraz czymś, bez czego nie wyobrażam sobie życia!
Cały dzień ułożony i zaplanowany od A do Z. Zamiast porannych kaw (a były ze 3 przed pracą i 5 w pracy…), przed pracą jest siłownia, max. 2 kawy dziennie i posiłki przygotowane dzień wcześniej. ❌ I nie myślcie, że to katorga, że odmawiam sobie tych kaw i ślinię się, gdy tylko poczuję ten aromat… Nie! Dzięki diecie i treningowi mam tyle energii, że zwyczajnie mi kawy nie brakuje!
👉 A i jeszcze jedna sprawa, o której nie wspomniałem! Jak mówiłem, kiedyś sporo ćwiczyłem, próbowałem różnych dyscyplin. Od lat też mam problem z przeskakującym stawem barkowym i kolanami. Jednak dotychczas nie łączyłem tych dwóch spraw ze sobą.
👁 Wprawione oko Maćka od razu wychwyciło błędy w technice przy wykonywaniu najprostszych ćwiczeń podczas treningu. A przecież robiłem je od lat! No ale właśnie… od lat robiłem je źle :d Co skutkowało bólem i kontuzjami.
➡ Ważne, aby zdawać sobie z tego sprawę. Że podczas ćwiczeń na własną rękę nie tylko nie osiągamy wymarzonych efektów, ale często też nieświadomie robimy sobie krzywdę.
✅ To był kolejny moment, który utwierdził mnie w przekonaniu, że nie mogłem wybrać lepiej! 💪 Maciek podchodzi personalnie do każdej osoby, do każdego problemu. Oprócz tego ma supermoc! Potrafi wyzwolić w człowieku ukryte rezerwy mocy! Z nim czuć, że nie ma rzeczy niemożliwych, że wszystko da się zrobić. A w gorsze dni, bo takie oczywiście też się zdarzają…
Wspiera! Nie osądza. Mówi “dasz radę, nie poddawaj się”! O tak, oto cały Maciek! Pomimo tego, że już dawno osiągnęliśmy ustalony na początku cel, nie rezygnuję ze współpracy z Maćkiem. Po prostu hmm… za bardzo podoba mi się nowa wersja mnie, to jak pełen energii jestem. Nie chcę nigdy z tego rezygnować! 😉
Życzę Wam wszystkim, żebyście też mogli to poczuć. Być najlepszą wersją siebie i czuć się ze sobą po prostu świetnie. A najlepszą drogą do tego, jest właśnie współpraca z Maćkiem!
Łukasz