Nadchodzi czas świąt Wielkanocnych, który dla wielu z nas oznacza przynajmniej jeden dzień biesiadowania w gronie rodzinnym. Obfite śniadanie wielkanocne, świąteczne ciasta popijane alkoholem i cały dzień spędzony za stołem – to scenariusz świąt w większości domów. Wyniki badań są okrutne- tyjemy w święta i trudno nam niestety zrzucić nadmierny balast na przestrzeni roku. Jak ustrzec się przed utratą formy w święta? Jak nie stracić kontroli nad jedzeniem i płynnie wrócić do diety bezpośrednio po Wielkanocy?
Przede wszystkim święta to nie jest czas na trzymanie diety na 100% i na chudnięcie. O ile nie szykujesz się do ważnych zawodów czy innego eventu, od którego zależy Twoja kariera – masz prawo odpuścić w granicach rozsądku i odpocząć od codziennego reżimu. Nikt nie oczekuje od Ciebie, że siądziesz przy rodzinnym stole z pudełkiem ryżu i kurczaka w ręce. Ale też i nie ma potrzeby, żeby objadać się za dwóch (albo i więcej!) w świąteczny weekend pod hasłem „gdyby jutra miało nie być”. W święta musimy iść na kompromis – ze sobą, swoją dietą i natarczywymi prośbami babci, aby wziąć dokładkę.
Jak osiągnąć złoty środek czyli cieszyć się świąteczną atmosferą i przy okazji nie bać się wejść na wagę? Oto kilka porad, które dla Was przygotowałam:
Czas świąt nie sprzyja utrzymywaniu deficytu kalorycznego i redukowaniu masy ciała. Nikt od nas jednak nie wymaga bycia perfekcyjnym każdego dnia, więc odskocznię świąteczną można potraktować jako relaks dla umysłu i ciała. Skupmy się na rodzinie, na przyjaciołach, na odpoczynku od codziennych obowiązków i odstresowaniu się. Cieszmy się piękną pogodą, syntetyzujmy witaminę D na spacerze i degustujmy potrawy, które na co dzień nie goszczą w naszym jadłospisie.
Życzymy wszystkim, abyście nadchodzący czas spędzili z uśmiechem na ustach, pełnym brzuchem i zrelaksowanym umysłem! Wesołych świąt!