Dla każdego rodzica posiadanie potomstwa jest powodem do dumy i radości. Oczywiście wiąże się to na początku z nieprzespanymi nocami, „uczeniem się” siebie nawzajem , wieloma poświeceniami, połączeniem codziennych domowych obowiązków z nową rolą, ale jestem pewna że każdy rodzic zgodzi się tutaj ze mną , że uśmiech naszej pociechy wynagradza wszystko.
Ale dziś nie o tym.
Od zawsze wiadomo, iż regularna aktywność fizyczna niesie ze sobą calą listę benefitów, zarówno zdrowotnych jak i psychicznych. Ale jak znaleźć czas na ćwiczenia kiedy dziecko jest absorbujące, obiad musi być gotowy na 16, a twoje szafki są pełne kurzu? Większość kobiet zadaje sobie te pytania i niestety często stawia siebie i swoje dobre samopoczucie na końcu niekończącej się listy zadań. A gdyby tak odwrócić kolejność? Kiedy twoje dziecko ucina sobie drzemkę, zostaw te naczynia w zlewie (nie, one nigdzie się nie wybierają i poczekają na ciebie, daję słowo 😉)
weź mate i….no właśnie…i co ja mam robić?
Po pierwsze: w zależności od rodzaju porodu- aktywność powinna być indywidualnie dopasowana. Jeśli masz możliwość umów się na konsultacje do gabinetu fizjoterapeuty uroginekologicznego- fachowiec oceni stan twoich mięśni dna miednicy, brzucha i kręgosłupa oraz zaleci odpowiedni zestaw ćwiczeń, abyś szybciej wróciła do pełni sił.
Alternatywą jest możliwość współpracy online (dzięki Ci Internecie!), w zależności od twojego stopnia zaangażowania już po paru sesjach możesz być w stanie kontynuować ćwiczenia na własną rękę.
Jeśli byłaś osobą bardzo aktywną przed ciążą i znasz na tyle własne ciało i swoje możliwości będzie ci łatwiej ocenić na co możesz sobie pozwolić, pamiętaj ze czas i rozsądek mają tutaj kluczowe znaczenie.
Już 20 minut regularnej, codziennej aktywności przyniesie Ci efekty nie tylko wizualne, ale przede wszystkim zdrowotne. No i mamuśki: pamiętajcie, że spacer z wózkiem to też aktywność 😊
Reasumując : najważniejsze to słuchać własnego ciała, odbierać sygnały i reagować. Jeśli jesteś przemęczona ustaw sobie drzemkę w telefonie kiedy dziecko śpi, jeśli natomiast masz dużo energii to wykorzystaj ją na krótki trening, np. możesz 15 minut tańczyć do ulubionej muzyki, nie musisz (a nawet nie powinnaś) katować się serią 80 brzuszków. Aktywność ma sprawiać ci przyjemność, powodować wyrzut endorfin i taki sam uśmiech na Twojej twarzy jaki chcesz widzieć każdego dnia u swojej pociechy.
Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko!
P.S. Uwierzcie mi na słowo- wasi panowie umieją wcisnąć odpowiedni przycisk w pralce czy zmywarce, ty MAMO już jesteś super Hero i nie musisz nic nikomu udowadniać!
Pomyśl o sobie, a będziesz wzorem do naśladowania dla dzieci .
Pozdrawiam
Coach Monica
I mama 3-miesięcznego Filipa