‘Zachowujesz się tak samo jak twój ojciec!’ – ile razy to słyszeliście? Albo sami powiedzieliście do bliskiej osoby ? no właśnie…oczywiście z jednej strony są to geny, ale z drugiej modele zachowań wyniesione z domu rodzinnego, jeżeli przez lata ktoś w dany sposób nas wychowywał to jest to naturalne, że pewne wzorce przeniesiemy do naszego życia dorosłego.
Dlaczego o tym pisze?
Niedawno wróciłam po raz drugi to kursu Dr Mateusza Grzesiaka (‘Life Repairs’), a tak na marginesie gorąco polecam dla osób gotowych popracować nad sobą i przeanalizować pewne zachowania oraz możliwe zmienić swoją przyszłość.
Co ciekawe- powróciłam do tych materiałów jako świeżo upieczona mama i punkt widzenia już był inny, do listy moich przemyśleń spisanych rok wcześniej jako bezdzietna kobieta w związku dopisałam kolejne punkty miedzy innymi kim chce być dla mojego dziecka, a co za tym idzie jakie dziedziny własnego życia musze przepracować.
Fascynujący kurs….
Nasze reakcje emocjonalne są bardzo mocno związane z przekonaniami o nas samych i to może sprawiać że mamy określone oczekiwania co do tego, jak powinny wyglądać nasze relacje z bliskimi i osobami z którymi mamy styczność. Dla większości z nas źródłami przekonań jest nasze dzieciństwo, bo to wtedy zostaliśmy ukształtowani. Np. powinnam szanować i kochać rodziców, a co jeśli ojciec bije a matka pije?
Jeśli nie powielamy wzorców zachowań to prowadzi to do poczucia winy, wstydu, zazdrości i innych emocji. Zanim zaczniemy się obwiniać, warto pamiętać, że poziom świadomości jaki posiadamy, zależy również albo przede wszystkim od potencjału z jakim przyszliśmy na ten świat, jak w domu ojciec krzyczał bo zupa była za słona albo pilot od TV leżał za daleko to w życiu dorosłym naturalne będzie, że błaha sytuacja wywoła u ciebie wzrost ciśnienia i podniesiony glos w zwykłym komunikacie. Ale skąd masz wiedzieć ze można poprosić o łyżkę spokojnie?
Dlatego tak ważne jest podejście do emocji w sposób racjonalny, rozumiejąc je i umiejąc nazywać. Analizować swoje zachowania i wyciągnąć wnioski. Krótko mówiąc pracować nad sobą. I ich absolutnie nie tłumice!
Bardzo wiele osób, wyrasta w otoczeniu, które nie dostarcza wsparcia emocjonalnego aby dziecko mogło rozwijać się w poprawny sposób. Często jesteśmy zmuszeni nauczyć się funkcjonować w środowisku, w którym nie możemy być prawdziwi w obawie przed odrzuceniem. Role uczymy się grać już od najmłodszych lat, aby spełniać oczekiwania rodziców i otoczenia w którym żyjemy, co może zaburzyć nasze wyobrażenie o nas samych. Zastanawialiście się kiedyś nad tym?
Większość naszego życia jesteśmy oceniani: od małego w przedszkolu Pani rysuje dzieciom uśmiechnięte lub smutne buźki, później szkoła i jej nieadekwatny do możliwości system oceniania punktowego, egzaminy, matura i wszędzie musimy przeskoczyć dany procent punktów, aby być uznanym za dostatecznie dobrego ucznia, kierowcę, studenta itd. Rozmowa kwalifikacyjna, każdy miesiąc twojej pracy, targety do zrealizowania. Łatwo w tym wszystkim zatracić prawdziwy obraz siebie, swoja osobowość i poczucie własnej wartości.
Jeśli nie jesteśmy gotowi na prawdziwe poznanie siebie, możemy wypierać emocje, których nie chcemy zaakceptować. Mechanizm wyparcia ma każdy z nas, bo każdy z nas ma w sobie emocje, których nie chce, uczucia, których się wstydzi albo którymi gardzi. Wszyscy w pewnym stopniu oszukujemy samych siebie, bardzo często w sposób nieświadomy.
Dlatego tak ważne jest zastanowienie się nad sobą i znalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego reaguje w taki a nie inny sposób w danej sytuacji? Jakie emocje biorą górę? Czy mogę to zrobić inaczej?
Praca nad sobą każdego dnia, nazywanie emocji, nie tłumienie ich oraz rozmowa z otoczeniem może być naszym kluczem do sukcesu. Bo stając się lepszym i świadomym człowiekiem to ty masz największy wpływ jakie wartości przekażesz swojemu dziecku.
Pozdrawiam
Monika